Wczoraj było o szczęściu, dziś o spokoju.
Przyznam się Wam szczerze, że zastanawiałam się, jak to będzie z moim powrotem – czy będą osoby chętne do nawiązania współpracy, jak Bobas zareaguje na moją nieobecność, jak poukładać sobie nową codzienność.
Dziś jednak poczułam spokój.
Nie wiem jak będzie.
Robię to, co mogę, aby było dobrze. Wy dzwonicie, kalendarz wizyt się zapełnia (wszystkie podane godziny są zarezerwowane), Bobas zaczyna coraz bardziej akceptować Nianię. Oddycham spokojnie.
Już jutro pierwsze wizyty. Gabinet wysprzątany, czeka na mnie i na Was. Już nie mogę się doczekać, do jutra!
Comments are closed.